https://boda.su/pl/posts/id2026-unk-w-protwino-porzucony-podziemny-zderzacz-21-km
UNK w Protwino: porzucony podziemny zderzacz 21 km
UNK w Protwino: historia porzuconego zderzacza cząstek
UNK w Protwino: porzucony podziemny zderzacz 21 km
Poznaj dzieje radzieckiego kompleksu UNK w Protwino: podziemnego pierścienia 21 km. Jak powstał U‑70, po co planowano zderzacz i dlaczego projekt porzucono.
2025-12-02T07:39:16+03:00
2025-12-02T07:39:16+03:00
2025-12-02T07:39:16+03:00
Około 130 kilometrów od stolicy rozciąga się obiekt skalą porównywalny z okrężną linią metra. To podziemny kompleks UNK — pierścień o długości 21 kilometrów i średnicy około pięciu metrów. Miał stać się skokiem w przyszłość radzieckiej nauki, lecz ostatecznie przemienił się w jedno z najbardziej zagadkowych porzuconych przedsięwzięć kraju.Miasto, które wyrosło na dnie pradawnego morzaWybrana lokalizacja leży na granicy obwodów moskiewskiego i kałuskiego. W latach 60. powstało tu miasto naukowe Protwino. Teren spoczywa na osadach dawno zanikłego morza — gruntach odpornych na drgania — co czyniło go idealnym miejscem dla wielkich konstrukcji wymagających ochrony przed zagrożeniami sejsmicznymi.Protwino planowano jako ośrodek badawczy z wygodną tkanką miejską. Zabudowę mieszkaniową projektowano indywidualnie, a całe kwartały przenikały zachowane fragmenty lasu. Miasto miało szkoły, sklepy i Dom Uczonych, w którym występowali zapraszani artyści. Jak na ówczesne realia, warunki dla fizyków były zdecydowanie uprzywilejowane — i to było wyczuwalne na każdym kroku.Jak narodził się pierwszy akceleratorBudowę rozpoczęto w 1961 roku, z bezprecedensowym finansowaniem i pod kierunkiem wojskowych specjalistów mających już doświadczenie przy podobnych obiektach. Tak powstał akcelerator U‑70 — dziś najpotężniejszy w Rosji. Instalacja to duży pierścień o długości około półtora kilometra, umieszczony wewnątrz kolosalnego, ważącego 20 tysięcy ton magnesu. Tu cząstki rozpędza się niemal do prędkości światła, by badać zderzenia; prowadzi się też testy wpływu promieniowania na elektronikę i opracowuje metody precyzyjnego napromieniania guzów.Po co potrzebny był zderzaczLogikę akceleratora często porównuje się do rozbierania zabawki: by zrozumieć, jak coś jest zbudowane, czasem trzeba to rozłożyć. W fizyce cząstki zderza się przy ogromnych energiach, a ich „fragmenty” odsłaniają procesy zachodzące w sercu materii. Tego typu badania wymagają jednak olbrzymiej technologii — i równie olbrzymich budżetów. Dlatego kolejnym krokiem stał się kompleks akumulacyjno‑przyspieszający UNK, największa inwestycja budowlana schyłkowego okresu ZSRR.Ostatni pierścień ZwiązkuW 1983 roku ruszyły prace nad nowym podziemnym tunelem. Plan obejmował dwa pierścienie: istniejący U‑70 oraz gigantyczny, dwudziestokilometrowy ring UNK. Postęp był powolny do czasu decyzji z 1987 roku o przyspieszeniu harmonogramu. Rok później Związek Radziecki zakupił nowoczesne maszyny do drążenia i tempo robót gwałtownie wzrosło. Do 1989 roku wytyczono większość tuneli.Następnie, na początku lat 90., projekt wpadł w kryzys finansowy. Próbowano go zakonserwować, lecz nawet to okazało się zbyt kosztowne. Bez należytej obsługi same tunele mogły stać się zagrożeniem dla regionu.Pierścień domknięto — za późnoDo 1994 roku ekipy połączyły ostatnie odcinki, de facto zamykając 21‑kilometrowy tunel. Środków nie starczało jednak nawet na pensje. O losie inwestycji przesądziła decyzja Rosji o udziale w budowie Wielkiego Zderzacza Hadronów w Europie. Od tego momentu perspektywy UNK stały się niepewne, a dokończenie uznano za ekonomicznie pozbawione sensu.Co zostało dziśCzęść infrastruktury UNK leży odłogiem, inne fragmenty są strzeżone. Co roku przeznacza się środki na odpompowywanie wody i utrzymanie bezpieczeństwa obiektu. Pojawiają się pomysły — od wskrzeszenia kompleksu jako centrum badawczego po udostępnienie go turystom — lecz wszystkie rozbijają się o koszty.Mimo to U‑70 nadal pracuje. To wciąż ważna aparatura badawcza, na której prowadzone są eksperymenty o światowym ciężarze gatunkowym.
UNK, Protwino, zderzacz cząstek, akcelerator U‑70, podziemny tunel, radziecki projekt, pierścień 21 km, opuszczony kompleks, fizyka cząstek, LHC, Rosja, miasto naukowe
2025
articles
UNK w Protwino: historia porzuconego zderzacza cząstek
Poznaj dzieje radzieckiego kompleksu UNK w Protwino: podziemnego pierścienia 21 km. Jak powstał U‑70, po co planowano zderzacz i dlaczego projekt porzucono.
Generated by DALL·E
Około 130 kilometrów od stolicy rozciąga się obiekt skalą porównywalny z okrężną linią metra. To podziemny kompleks UNK — pierścień o długości 21 kilometrów i średnicy około pięciu metrów. Miał stać się skokiem w przyszłość radzieckiej nauki, lecz ostatecznie przemienił się w jedno z najbardziej zagadkowych porzuconych przedsięwzięć kraju.
Miasto, które wyrosło na dnie pradawnego morza
Wybrana lokalizacja leży na granicy obwodów moskiewskiego i kałuskiego. W latach 60. powstało tu miasto naukowe Protwino. Teren spoczywa na osadach dawno zanikłego morza — gruntach odpornych na drgania — co czyniło go idealnym miejscem dla wielkich konstrukcji wymagających ochrony przed zagrożeniami sejsmicznymi.
Protwino planowano jako ośrodek badawczy z wygodną tkanką miejską. Zabudowę mieszkaniową projektowano indywidualnie, a całe kwartały przenikały zachowane fragmenty lasu. Miasto miało szkoły, sklepy i Dom Uczonych, w którym występowali zapraszani artyści. Jak na ówczesne realia, warunki dla fizyków były zdecydowanie uprzywilejowane — i to było wyczuwalne na każdym kroku.
Jak narodził się pierwszy akcelerator
Budowę rozpoczęto w 1961 roku, z bezprecedensowym finansowaniem i pod kierunkiem wojskowych specjalistów mających już doświadczenie przy podobnych obiektach. Tak powstał akcelerator U‑70 — dziś najpotężniejszy w Rosji. Instalacja to duży pierścień o długości około półtora kilometra, umieszczony wewnątrz kolosalnego, ważącego 20 tysięcy ton magnesu. Tu cząstki rozpędza się niemal do prędkości światła, by badać zderzenia; prowadzi się też testy wpływu promieniowania na elektronikę i opracowuje metody precyzyjnego napromieniania guzów.
Po co potrzebny był zderzacz
Logikę akceleratora często porównuje się do rozbierania zabawki: by zrozumieć, jak coś jest zbudowane, czasem trzeba to rozłożyć. W fizyce cząstki zderza się przy ogromnych energiach, a ich „fragmenty” odsłaniają procesy zachodzące w sercu materii. Tego typu badania wymagają jednak olbrzymiej technologii — i równie olbrzymich budżetów. Dlatego kolejnym krokiem stał się kompleks akumulacyjno‑przyspieszający UNK, największa inwestycja budowlana schyłkowego okresu ZSRR.
Ostatni pierścień Związku
W 1983 roku ruszyły prace nad nowym podziemnym tunelem. Plan obejmował dwa pierścienie: istniejący U‑70 oraz gigantyczny, dwudziestokilometrowy ring UNK. Postęp był powolny do czasu decyzji z 1987 roku o przyspieszeniu harmonogramu. Rok później Związek Radziecki zakupił nowoczesne maszyny do drążenia i tempo robót gwałtownie wzrosło. Do 1989 roku wytyczono większość tuneli.
Następnie, na początku lat 90., projekt wpadł w kryzys finansowy. Próbowano go zakonserwować, lecz nawet to okazało się zbyt kosztowne. Bez należytej obsługi same tunele mogły stać się zagrożeniem dla regionu.
Pierścień domknięto — za późno
Do 1994 roku ekipy połączyły ostatnie odcinki, de facto zamykając 21‑kilometrowy tunel. Środków nie starczało jednak nawet na pensje. O losie inwestycji przesądziła decyzja Rosji o udziale w budowie Wielkiego Zderzacza Hadronów w Europie. Od tego momentu perspektywy UNK stały się niepewne, a dokończenie uznano za ekonomicznie pozbawione sensu.
Co zostało dziś
Część infrastruktury UNK leży odłogiem, inne fragmenty są strzeżone. Co roku przeznacza się środki na odpompowywanie wody i utrzymanie bezpieczeństwa obiektu. Pojawiają się pomysły — od wskrzeszenia kompleksu jako centrum badawczego po udostępnienie go turystom — lecz wszystkie rozbijają się o koszty.
Mimo to U‑70 nadal pracuje. To wciąż ważna aparatura badawcza, na której prowadzone są eksperymenty o światowym ciężarze gatunkowym.