Yarlung Tsangpo — rzeka, która wyrzeźbiła najgłębszy kanion Ziemi

Изображение сгенерировано нейросетью Dall-e

Przez stulecia Tybetańczycy niechętnie wpuszczali obcych do jednej z najbardziej odosobnionych dolin świata. Tutaj, wśród najwyższych pasm górskich planety, rzeka, później ochrzczona mianem Everestu wśród rzek, wymusiła przejście przez Himalaje i wyrzeźbiła kolosalne kamienne cięcie — kanion Yarlung Tsangpo.

Dostęp pozostaje ograniczony nawet dziś, ale jedno jest jasne: to najgłębszy lądowy kanion na Ziemi, przytulony do skrajów Wyżyny Tybetańskiej. Trudno oprzeć się wrażeniu, że rzeka jest tu cichą bohaterką.

Święta rzeka Górnej Doliny

Nazwa Yarlung Tsangpo może brzmieć obco, ale jej znaczenia mówią wiele: Czysta Rzeka Górnej Doliny lub Rzeka Spływająca z Niebios. To górny bieg Brahmaputry, jednej z wielkich rzek Azji Południowej. Rodzi się niemal na wysokości pięciu tysięcy metrów, gdzie dwa lodowe strumienie łączą się w jeden. Stamtąd płynie wzdłuż północnych stoków Himalajów, zbierając wodę z topniejących lodowców, letnie ulewy i drobny grys skalny — naturalne ścierniwo, które jeszcze odegra swoją rolę.

Pojedynek z górami

Przez długi odcinek Brahmaputra płynie równolegle do Himalajów, aż staje przed ścianą sięgającą nawet siedmiu tysięcy metrów. Wybór jest prosty: obejść przeszkodę albo przebić się na wylot. Rzeka wybiera to drugie. Jak taran rozsadza masyw, otwierając wąskie wrota, w których kształtuje się rekordowy kanion. To tutaj woda ostro zawija wokół Namcha Barwa — zakręt znany jako Wielki Zakręt Yarlung Tsangpo.

Kanion głębszy niż wszystkie

Kanion ciągnie się na ponad 500 kilometrów. Miejscami jego ściany wznoszą się niemal sześć kilometrów ponad lustro rzeki. Średnia głębokość jest mniejsza, ale skala wciąż wymyka się wyobraźni.

Dno kanionu leży miejscami na wysokości około 2900 metrów, a gdzie indziej zaledwie 600 metrów. Na niektórych odcinkach rzeka spada gwałtowną kaskadą. Nic dziwnego, że kajakarze, którzy w latach 90. uzyskali pierwsze zezwolenia, wracali wstrząśnięci. Pierwsza wyprawa, z której wszyscy uczestnicy wrócili żywi, odbyła się w 2002 roku.

Dlaczego rzeka pokonała góry

Naukowcy wskazują kilka powodów sukcesu Brahmaputry.

  • Po pierwsze, rzeka niesie ogromny wolumen wody — nawet blisko źródeł.
  • Po drugie, przez miliony lat transportowała piasek i pył skalny, które ścierały podłoże niczym papier ścierny.
  • Po trzecie, klimat zrobił swoje: woda wnikała w spękania, zamarzała i kruszyła skałę.

Ponad wszystko decydował czas. Gdy Himalaje się wznosiły, rzeka nieustannie wcinała się w skały, nie pozwalając, by nowy materiał odciął jej drogę — upór, który trudno nie odczytać jako lekcję cierpliwości natury.

Kraina pod strażą

Miejscowi od dawna uznają to miejsce za święte — szczególnie dwa wodospady: Rainbow (21 m) i Hidden Falls (30 m). Skrywali je najlepiej, jak potrafili, i nie bez racji: tak niedostępny teren przyciąga intensywne zainteresowanie. Dziś Chiny rozważają objęcie okolicy kanionu dużą inwestycją hydroenergetyczną. Doniesienia mówią, że prace przygotowawcze już ruszyły. Co z tego wyniknie, pokaże dopiero przyszłość.

Kanion czy wąwóz: jaka to różnica

Geolodzy spierają się o to od lat.

Jedna definicja mówi, że kanion to dolina niemal całkowicie wypełniona przez rzekę; wąwóz jest szerszy — zmieści się w nim i rzeka, i droga, a nawet wieś. Inna kładzie nacisk na ściany: boki kanionu powinny być niemal pionowe. W tym ujęciu prym wciąż wiedzie Grand Canyon. Pod względem czystej głębokości jednak Yarlung Tsangpo zostawia go daleko w tyle.

Rzeka, od której wszystko się zaczyna

Wysoko w Tybecie Yarlung Tsangpo zaczyna się jako niewielki jęzor lodu. Zanim stanie się Brahmaputrą, zdąży wyrzeźbić przejście głębsze niż jakakolwiek inna dolina na Ziemi. Dla okolicznych społeczności rzeka od dawna zdaje się przypominać, że nawet najtwardsze bariery ustępują wytrwałości — a tam, gdzie pojawia się rysa, prędzej czy później znajduje drogę także życie.